· 

DEMONY Angelologia w kajdankach zespolonych G.22 Akt 3 scena 2 ZECh PDO666 RATING ZA AUDYT PDO238 Moody's Blues

DEMONY

demony, złe duchy są realnymi istotami
stworzonymi tak samo, jak dobre duchy
anioły; wsłuchujemy się w jedne albo
ulegamy drugim w zależności od stopnia

uduchowienia jednostkkowego, osobniczego
nastawienia na cele życia przyjęte za
swoje: wzniosłe we wojowaniu podniebnym
człowieka bądź przyziemne, garbarzowi

moczem nie śmierdzące, ale zarobkiem
pachnące, kał bydła czyniące kołyską
niebiańską zaiste blisko z ludami są
skarabeusze na zajebistym pobojowisku

 

 

https://archive.org/details/angelologiag.22herodyherodenspielvonstefankosiewskizechpdo666kolejnaewepdo147rat
Angelologia w kajdankach zespolonych G.22  audio: https://www.mixcloud.com/stefan-kosiewski/angelologia-w-kajdankach-zespolonych-g22-herody-herodenspiel-von-stefan-kosiewski-pdo147-pdo238/
audio: https://gloria.tv/reply/TkWwogoM3vAt3w797JB8saspc

 

Ewa Kopacz: Powiedz im, że jestem w niebie!

Michał Kamiński: ona govorit mne, chtoby skazat’ vam, chto u nego yest’ zyat’ iz Kanady; ona mówi, żebym wam powiedział, że ma zięcia z Kanady

Putin, W.W.: Ponimaju.

Ewa Kopacz @EwaKopacz: Dziękuję za zaufanie i oddane głosy. Postaram się jak najlepiej wypełniać funkcję wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego.

Donald Tusk @donaldtusk: Dobra wiadomość dla Polski. Ewa Kopacz wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego. Serdeczne gratulacje!

Prof. Stan David Ligoń, Instytut Odżydzania – Polski Komitet Narodowy Przebywania w Niebiesiech na Emigracji: Michała Kamińskiego nie musiał Schetyna wystawiać na Listę do Sejmu, albowiem w planach Niebopolityki było już dużo wcześniej zapisane dla niego: powrót do Brukseli, za tłumacza robić symultanicznego z bogami; symulantom ambrozją drogi umajać w Berlinie, nektarami bogi na dywanach, w randze obłoku prowadzącego, robiącym dla kretynów za wtajemniczonego w Arcana, mogło to być wiadome dużo wcześniej przed ustalaniem list kandydatów do Parlamentu Europejskiego (tudzież jesiennych wyborów do Sejmu), że prawda w całości podana jest zwykle z .:.Góry w mitach przez poetów; należy jedynie czytać ze zrozumieniem, jeżeli tylko pragnie się poznać np. obraz nieba w poezji Norwida, aby wiedzieć dla siebie zawczasu, co taki Norwid, Poeta Polski miał na myśli pisząc we wierszu zatytułowanym „Do publicystów Moskwy”

„Dzień zabłyśnie! gdy ostatni miecz
Pęknie – – walcząc z wami zajadle;
W stali jego, jak w zwierciadle,
Zobaczywszy się…
…runiecie wstecz”.

 

https://sowafrankfurt.wordpress.com/2019/06/29/angelologia-w-kajdankach-zespolonych-g-20-herody-herodenspiel-von-stefan-kosiewski-akt-3-scena-2-odzydzanie/

https://twitter.com/sowa/status/1146340488712261633
@sowa
Antwort an @DrGABaines @eucopresident
https://twitter.com/sowa/status/1146340488712261633/photo/1
Ursula von der Leyen, podejrzana o złe zarządzanie i nepotyzm w związku z przydzielaniem kontraktów przez jej ministerstwo i decyzją o zatrudnieniu konsultanta jako zastępcy. Komisja parlamentarna Bundestagu bada sprawę
http://sowa.quicksnake.cz/petice/O-Naprawe-Rzeczypospolitej-po-80-ciu-latach-zaglady-Narodu-Polskiego-PDO637-ZR-von-Stefan-Kosiewski-FO-ZECh-PANDEMIA-PSYCHOZY-SSetKh
Podpisz, proszę petycję! Unterschrieben: #Initiative O Naprawę Rzeczypospolitej po 80-ciu latach zagłady Narodu Polskiego! https://openpetition.eu/!nwvnn  via @oPetition


https://twitter.com/sowa/status/1146802779157123072
O Naprawe Rzeczypospolitej po 80-ciu latach zaglady Narodu Polskiego PDO637 ZR von Stefan Kosiewski
https://vk.com/photo467751157_456241562
http://sowa.quicksnake.cz/Ministerstvo-skolstvi-mladeze-a-telovychovy/Angelologia-w-kajdankach-zespolonych-G-22-HERODY-Herodenspiel-von-Stefan-Kosiewski-Akt-3-scena-2-ZECh-PDO666-RATING-ZA-AUDYT-PDO238-Moodys-Blues
Baran WYGADANY: NIEBO w Multiverse Theater HERODY Herodenspiel (sowie Fronleichnamsspiel) von Stefan Kosiewski jest realną wieloprzestrzenią ponadczasową ze wszystkimi mocami, do której wprowadzony może zostać każdy potencjalny odbiorca wizji poetyckiej w procesie żywej i świadomej percepcji dzieła (theatrum) literackiego, umożliwiającej prawdziwe doświadczenie rzeczywistości sacrum, różne od szamańskiego odurzania profanów grafomańską poetycznością magii abrakadabra, doświadczalnego działania prochów na Jarosława Kaczyńskiego, profana homoseksualnego, halucynogenów typu czary-mary, powidoki, ćpania hokus-pokus, uszczęśliwiania odpustowego ludowych przez żydoskich kuglarzy, epatowania gawiedzi sztucznymi konstrukcjami gadanego, pachnidełkami ekwilibrystyki, ornamentyki słownej, mamiącej złudną niebotycznością wysokiej wieży nad wieżami, stawianej na pustym stole gawiedzi dla uwznioślenia nagiego pożerania strawy przez prostaków ogłupianych, nie okrzesanych na etapie zaprawiania się w świętowaniu świętych protoplastów Narodu Polskiego Europy Ery Krzemionek, 5 i pół tysiąca lat temu, dwa tysiące lat przed zbudowaniem Partenonu w Atenach, oddania nie tylko na fryzie, w Muzeum Brytyjskim dzisiaj, obrazu nieba i miary rzeczy

 

Baran OCZYTANY: Proces żywej i świadomej w pełni percepcji, najbardziej nawet a priori skłonionej oddawaniu się organów zmysłów artystycznej wizji, możliwy jest zatem realnie tylko i wyłącznie na bazie posiadanego wykształcenia jednostkowego tudzież kultury osobistej świadomego ubogaconego dzięki wprowadzeniu narzędzi poznania (takich, jak cyrkiel mularski zastępujący lornetkę w teatrze budowniczych dla przykładu, czy wyszukiwarki internetowe prowadzące adepta ad fontes, do zasobów bogactwa cywilizacyjnego), niezbędnych w procesie obcowania zarówno z tradycyjnym przekazem ludowym, światem legend, sag i mitów praktycznych jak i z wiedzą każdego innego rodzaju: naukową, zapisaną, czytelniczą, historyczno- i krytycznoliteracką, etc.; do bogactwa tego wszystkiego i tego całego odwołując się permanentnie, co w dziele poznania jedynego łącząc obiektywne szkiełko i oko laboranta, mędrca, uczonego ze subiektywnym doznaniem Prawdziwego, Dobrego, Pięknego odrzuca złudzenia owocujące zachwytami idiotów ulegających szarlatanom i szalbierzom, magikom, szubrawcom i debilom przekonanym święcie o mocy mówienia przez siebie poezją a przy tym władaniu boską siłą podkładania się autosugestii magii zdolności czynienia cudów przed ogłupiałą publicznością, unoszenia się ponad poziomem opium festynów, przeróżnych festiwali literackich, Dni Poezji, Literatury, spędów, spływów, świętowania entropii produkcji telewizji publicznej i prywatnej (jednako diabła wartej, boć po tych samych pieniądzach i na to samo, diabelskie, homogenizujące masy kopyto satanistów); zaiste Nieba sięgamy czytając Poetów z Bożej Łaski, takich właśnie, jak np.: Cyprian Kamil Norwid i Maciej Kazimierz Sarbiewski.

 

Owieczka z Hali Gąsienicowej: podaję Bibliografię: – Norwid, ze wskazaniem na wiersz: Do publicystów Moskwy (pisane oktobra 1868 w Paryżu). Nowy wybór poezji. PIW Warszawa 1996, 355-356. – Sarbiewski, ze wskazaniem na: Obraz nieba w liryce Macieja Kazimierza Sarbiewskiego : zarys problematyki von Maria Łukaszewicz-Chantry. Collectanea Philologica 5, 199-205, 2003; vide: Trzy nieba. Przestrzeń sakralna w liryce Macieja Kazimierza Sarbiewskiego. Trzy nieba. Przestrzeń sakralna w liryce Macieja Kazimierza Sarbiewskiego, Wrocław 2002. Maria Łukaszewicz-Chantry ISBN: 83-229-2053-9 Liczba stron: 164 Rok wydania: 2002

 

Beata Szydło: Powiedz im, że jestem w niebie. (Do Barana Wygadanego to było). Runiecie wstecz! Obalicie się sami, bo wam się to należało, za całokształt, uczciwie mówiąc, powiedz im! Przekaż mę…, mą (tę, tą), spętaną gramatykami mowę miłości, że po sprzedaniu za złotówkę (zaprawdę symboliczną w niebie! Nie ma o czym po prawdzie dłużej mówić) kopalni Brzeszcze mogę sprzedać jeszcze to wszystko, rozkłada krótkie rączki, grubo spowite kajdanami obłoków zespolonych mętnie w przykrojonej przyciasno na nią garsonce z lumpeksu w Oświęcimiu; powiedz im, że mogę tu i teraz to wszystko…, orędować za nimi, permanentnie w łączności satelitarnej ze synem, księdzem w rodzie; bieda nas nie ubodzie, nie pod jabłonką zawiezioną do Watykanu przez Kopacz, spada jabłko Newtona drzewkiem unaocznienia pokuszenia Bergoglio, obrazowo danymi do zrozumienia Stolicy Piotrowej informacjami tajnych zastępów demonów zespołu SB ojca Hejmo, Grupy Windsor GRU i Grupy Habsburg KGB Kwaśniewskiego, wiadomościami o grzeszkach sitwy heretyka, raportami służbowymi nie z nieustającą pomocą humanitarną Ochojskiej, chorej na raka zachłanności węzłów zachłanności większych jeszcze przed wpisaniem na listę boskości mniejszej, niskiej na Liście Hefajstosa, ażeby nie mogła podzielić się z czystego serca ofiarami tegorocznej powodzi na Syberii, jak zatopionymi nie wiedzieć czemu akurat przed kilku dniami, po demonstracyjnym wypiciu czary goryczy termosu z kubka przyniesionego, 14-tu  (czternastu słownie) oficerami okrętu podwodnego, trafionego mimo własnoręcznie wzniesionego kielicha goryczy na szczycie Golgoty G.22; podłość, powiadam raz jeszcze, podłość nad podłościami!

 

Aniołki w sukienkach od pierwszej komunii św.: sanctus, sanctus, sanctus!

 

Diabełek Stańczyk robi za świętego, podzwania dzwonem Wolności Kalego.

 

Donat Lusk: podał jej rycerz na kiju szklankę namoczoną octem, ale odmówiła wołając donośnie wielkim głosem: ABBA, aby się wypełniło. https://lnkd.in/dvsJyUG
Nati Natalia: Trzęsie się, ponieważ jest odwodniona. Po wypiciu dwóch, trzech szklanek wody dochodzi do siebie; to u niej jest już po raz któryś z kolei, po prostu za mało pije.
Baranek Durak: Odwodniła się oddając mocz honorowo do zbadania w laboratorium Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, do połowy wypełnionym gangiem Krzyśka Mrozowskiego z Czeladzi, Lembergera z Będzina, poprzednio używane nazwisko w rodzinie żyda i ubowca, przybyłego z geszeftami tramwajem 22.
Stefan Kosiewski: https://lnkd.in/daBZmJG A jeśli to była ta sama broń palna, co Sekuła, Petelicki i wicepremier Wilczek z przedsiębiorstwa PRODRYN w Katowicach, rodzina Wilczka, redaktora mojego debiutanckiego tomiku wierszy, brata Wilczka, Członka Biura Politycznego Komitetu Centralnego PZPR,  poległy od pistoletu na Saskiej Kępie, na skwerku… same się zastrzeliły, bez udziału mafii trzecich, to zakon poinformuje szczegółowo in spe? Czy poda do publicznej wiadomości Zakon gen. Janiszewskiego ze Spółki Srebrna Jarosława Kaczyńskiego, TW „RYSZARD”, Kujdy i ks. Rafała Sawicza (na emigracji kryminalnej czasowo w Izraelu) zatrudniony przed skremowaniem przez Adamowicza na synekurze w Urzędzie Miasta Gdańska, na słupa kandydatki Dutkiewicz na Prezydenta RP, prowadzonego przez panią Basię Skrzypek, oficera prowadzącego gen. Janiszewskiego z GRU, szczegółowo poinformuje na tablicy z napisem „Mieszkańcy Jeruzalem Północy Złoczyńcy Poległemu„, jakim cudem wszedł w posiadanie pistoletu samobójca rzekomy, żydowski szef Gminy Wyznaniowej w Katowicach, który miał odwagę (nie mając do tego żadnego powodu) sam się zastrzelić dla dobra przemian własnościowych w tzw. Polsce po Magdalence oraz dla honoru organizacji, z pistoletu wyciągniętego ze szuflady stołu pożydowskiego ze szufladami powyłamywanymi jeszcze za Niemca?
Baranek Durak: Jezusa Nazareńskiego w kajdankach zespolonych nie prowadzili na śmierć skazanego na równi z łotrami, a przecież powinni liczyć się z możliwościami targnięcia się na boskie życie inaczej (chociażby żydoskim targiem) przez wiedzonego na ukrzyżowanie: mógł przecież podmienić się zwyczajnie rolami z człowiekiem, który poniósł za niego przymuszony na Miejsce Czaszki drzewo Męki Pańskiej, ze Szymonem z Cyreny, ojcem Aleksandra i Rufusa, powracający z pola, przechodzący przypadkiem tędy, owędy, przez plac Molendy, mógł wcielić się w napotkanego człowieka, wmieszać się w tłum, skorzystać z okazji, zamieszkać potem na melinie, albo na pustyni z ukochanym uczniem, który zasnął z głową złożoną na mistrza piersi; nie rozpoznany przez niewiasty przypatrujące się ze strachu z daleka: między nimi przez Marię Magdalenę, Marię, matkę Jakuba Mniejszego i Józefa, i Salome. Z daleka co najwyżej można przecież rozróżnić sylwetki, nie odróżni pod wieczór postaci umęczonego w zniewolonym ludzie, natomiast skorumpowanym funkcjonariuszom wszystko jedno, kogo zabiorą na śmierć: Kolbe, czy Gajowniczek, żeby się tylko w kasie zgadzało i liczba wypełniała pozycję w raporcie dnia, natomiast taki szczegół, jak: na kogo tam popadło? Wjechał młodzianek na elektrycznej hulajnodze w niewiastę na Krakowskiem Przedmieściu, zatem ukarali kobietę za to, że idąc sobie chodnikiem zmieniła w pewnej chwili pozycję ciała; gdyby nie zmieniała, to nie musiałaby pokrywać kosztów postępowania sądowego, dodatkowo zasądzonego do wymiaru kary grzywny.

Podsekretarz Episkopatu tzw. Polski po Magdalence występuje z Oświadczeniem, czyta: w związku z mnożeniem się w ostatnim czasie nie zebranych kopic zarzutów o nadużycia biseksualne osób konsekrowanych w stosunku do niepełnoletniego ministranta Adamowicza, łasego na pieniądze żydowina, lecącego jak to się mówi: bez gumy na kasę i paszczu ks. prałata Jankowskiego, TW „Delegat” i TW „Libella” a także dającego jeszcze ponoć wybranym z MI6, czy Mosadu: TW „Brygida Szwedzka, królowa i święta zakonu pederastów z Porozumienia Centrum Kaczyńskiego i Parysa, łańcuchami na piersiach zespolonymi z pierścieniami nanizanymi na palcach, ciota z Gdańska przy Europejskim Centrum Solidarności Lecha Wałęsy i Bazyla Kerskiego”; nie stremowanego przy braniu i dawaniu za młodu przy wojsku byłego męża europosłanki Adamowicz, z domu Abramska, nie przesłuchana jeszcze przez Prokuraturę w połączeniu ze zarzutami ukrywania się ze zagrabionymi w Polsce dobrami, lokalami czynszowymi, itd., vide: casus Dworczyk, z najbliższego otoczenia służbowego walczącego, premiera Mateusza Morawieckiego, z nieruchomościami ogólnopolskimi z Funduszu Kościelnego, to samo przestępstwo i tegoż samego, Mateusza Morawieckiego nie przesłuchanego jeszcze przez Prokuraturę nie podejmującą dochodzenia w sprawie zbrodni stanu, zdrady państwa, ujawnionej wszak publicznie, jeżeli nie nazwać bez badania psychiatrycznego dziełem szalonego, wielomilionowego dofinansowania prywatnego banku zachodniego za zgodą Jarosława Kaczyńskiego, który dzisiaj fałszywie cnotliwie znowu zabronił posłom na piśmie występowania w Sejmie z papierosami pewnej firmy Pal Mal w ustach, sam biorąc od zawsze oralnie wszystko, co tylko da się, to po zainstalowaniu przez premiera Morawieckiego, za zgodą Zarządu Spółki Srebrna, ks. Rafała Sawicza, Kujdy, TW „Ryszard”, Fundacji Dobrego Lecha Kaczyńskiego, żydoskiego banku prywatnego Goldman Sachs, za wielomilionowym (podkreślam, w dolarach) dofinansowaniem z budżetu rządu RP, rzeczypospolitej przyjaciół zięcia Julka Kornhausera, mojego kolegi po piórze, albowiem ja także pisuję do szuflady białym rytmem poema rytmiczne, jamby i trocheje głównie, do szuflady stołu z powyłamywanymi szufladami, to chyba jednak powinno się dać Ministrowi Sprawiedliwości możność postawienia na Forum Rady Ekumenicznej przywrócenia kary nie tyle śmierci, co ukamienowania publicznego  nierządnika homoseksualnego przed ludem dla tych przynajmniej, którzy mają wpisany w genach po matce strach w gaciach, gawędach, mitach i wierzeniach religijnych obok obrzezania zapobiegawczego, wskazanego po prawdzie  ze  względu na stulejkę dla tych, którzy penisów nie myją tak często piaskiem chociażby, jak innym ludom koczowniczym nakazano w Koranie, przed kilkakrotną modlitwą każdego dnia; zboże ze ziarnem sypie się konsekrowane, na głowy wylane do czwartego pokolenia, jak leci po obu stronach sieci, drogi żelaznej pociągiem jadąc z Warszawy do Częstochowy i patrząc oknem przedziału salonki Prymasa Tysiąclecia na niezebrany owoc pracy Głowy Państwa i Naczelnika, Przywódcy, kryptopremiera, kierowniczej siły Narodu i Państwa. Z tą Merkel natomiast, to mogło być tak, że ona nie musi wcale mieć nawet chipa wszczepionego.

 

Chóry Aniołów: A co? A co takiego ma? Co ona ma, w takim razie? Cóż by to było takiego, żeby nie mogło na nas spaść? Jakie demony, moce diabelskie brały sekciarę? Co nią zatrzepotało raz i drugi, przy ukraińskim aktorze i przy prezydencie Niemiec?

 

Podsekretarz Episkopatu tzw. Polski po Magdalence: Jeżeli Państwo pozwolą, to wysłuchamy głosu eksperta w tej sprawie.

 

Ekspert Macierewicza, kierowca prowadzący korowca i trockistę purimowego, rewizjonistę lepszego sortu żydokomunistycznego, w randze Widzę Przewodniczącego Prowadzącego, kolega Naimskiego z czarnej jedynki czerwonego harcerstwa Kuronia: Naukowcy z Uniwersytetu Narodowego w Jokohamie zdołali teleportować foton do wnętrza skazy diamentu. W ten sposób do jego środka udało się przenieść dane kwantowe. Stało się to możliwe z wykorzystaniem fal, które pozwoliły stworzyć oscylujące pole magnetyczne wokół minerału.

 

Góral z fujarą: tu cię mamy! Czudo-Ptica! Na dnie popiołu z narodu dyjament, po zagładzie w Katyniu i po Powstaniu Warszawskim, po okupacji powojennej i skasowaniu Narodu Polskiego przez żydomasonerię, teleportowany z rosyjskiej baśni, skazki Cud Ptak; tego jeszcze nie było.

 

Juhas Icek Singer: Nie było? Dobre? Nowina? Przygaduje pytając: dać mu kiski? Co by im w gardle nie zaschło od czczego gadanego?

 

Góral z fujarą: ceprów mdli jeno po kisce, mlika kwaśnego bez gorzałki nie nawykły; dajta mu z teczki w termosie Kuroniówki. Oczu nie trzeba przesłaniać opaską, byle się nie ożarł, kiej ta świnia na Hali Plenarnej.

 

Ekspert: Stało się to możliwe z użyciem fal i mikrofal. Następnie udało się wytworzyć warunki, które przypominają poniekąd działanie kuchenki mikrofalowej. Odpowiednie manipulacje pozwoliły już łatwo wteleportować do środka proton, czyli prostą cząstkę subatomową.

 

Chóry Aniołów: O, Boże! O, Boże! Co oni teraz mogą zrobić z nami wszystkimi? Jezu Chryste? Co oni nam wteleportują?

 

Głos gen. Błasika na taśmie z tupolewa: O, ku(.)wa!

 

Ekspert: Teleportacja kwantowa możliwa jest i polega na wysyłaniu informacji do jednego atomu, gdzie następnie dochodzi do odbicia. Wykorzystano tu zjawisko nazywane splątaniem kwantowym. Dokonanie japońskich naukowców jest bardzo istotne, ponieważ w przyszłości może pozwolić na zbudowanie rozproszonej, kwantowej sieci…

 

Juhas Icek Singer do Aniołów: Oni was teraz mogą wszystkie, jak Adamowicz z układu Dutkiewicz na chmurce, panną z dzieckiem, w sukieneczkach i kajdankach zespolonych żebyśta się pos(.)ały ze strachu w podkolanówki, jak Merkel, której musowo, poleciało, albowiem nie mogła przecież przewidzieć, że Tusk ze Sikorskim wbiją jej zdradziecko nóż protonowy w plecy oddając rzekomo przywództwo w Europie, zaś w zanadrzu mając już z .:.Góry na każdego obywatela Unii Europejskiej bombę subatomową, zminiaturyzowaną, mniejszą od pistolecika na Tuska, w kondonierce rozpiętych przy mównicy wiecznie spodni Kaczyńskiego, którą to bronią elektromagnetyczną mogą śmiało razić, teleportować fotonem do wnętrza skazy diamentu.

 

Chóry Aniołów zanoszą się wołaniem: O, Boże! O, Jezu! Nie tak miało przecież wyglądać zwiastowane zakończenie! Demony mogą nam wteleportować pod sukienki, co tylko zechcą, że nam po nóżkach poleci w podkolanówki, po białych bucikach. A chłopcom pójdzie w skarpetki; puszczą ich z gromnicą, ze świcą, nie tak miało być! Z gromami Zeusa, Wyrocznio Delficka! Zbawicielu, zbaw! Ratuj, Ratownico!

 

Diabełek z bocznej kieszeni marynarki Eksperta wychyla łeb: Nauka cały czas zaskakuje nas nowymi odkryciami. Niedawno wspominaliśmy wam, że uczeni pracują nad mikroskopijnymi „łodziami podwodnymi”, które będą w stanie dostarczać leki do konkretnych organów ciała. Co oni dostarczyli do uszkodzonego batyskafu rosyjskiego, to trudno zgadnąć, czy zrzucić na nowiczok, ale przecież Putin nie powie prawdy, bo musiałby to chyba już być ten prawdziwy koniec świata! Bez wypowiadania wojny hybrydowej, której przecież nie wypowiada się. Bergoglio natomiast wychlapał, wypowiedział się nieomylny w sprawach wiary, że mamy już ponoć III wojnę światową. Zatem, jak to tak? Mamy mu wierzyć, czy na innego czekacie? Bo ja dla naszych w ostateczności nie widzę żadnej zmiany.

 

Góralka Halka: Pytają, jak to było z tymi wybranymi bezprawnie kobietami? Wszystkie po tych samych garnkach z muchami: ugotowane kartofle stawiają w kuchni na stole  w odkrytych garach na kilka chwil, a kiedy muchy zbiegną się wielką chmarą, to z nagła przykrywają szybko pokrywką i wstrząsają, trzepią na siłę, jak Merkel trzepało, i jest omasta. Są proteiny sposobem upolowane, można dosypać mąki i zrobić z tego kopytka chazarskie, karpia po żydosku; zawsze sposobem żebracza szlachta, potomkowie Posłów Sejmu Czteroletniego, frankiści, przechrzty, Naimski, czy jak to zwał w dobrym tonie, musi sobie umieć poradzić w polityce z narzuconymi kwotami. Nie utonie. O, nie!

 

Juhas Icek Singer: Co to, to nie, kto by tak jadał? Toż to obżydliwe! Co ona bredzi? Trzepie mną bardziej obżydzająco, niż Merkel trzepotało.

 

Góralka Halka: Z tą kandydatką na Präsidentin Komisji Europejskiej w Brukseli urodzoną Ursula von der Leyen, której Jahwe tyle dzieci dał, ile obiecał Abramowi przed Wałęsą, było dokładnie to samo, co z Muchą w Ministerstwie Sportu na budowie Stadionu Narodowego w Warszawie, co z Klepacz wywożącą z tej samej Warszawy fotele po Polsce, żeby tylko na tym wożeniu stracić, ze Szydło co było rozdającą hojną dłonią nagrody bezprawne, co jest z Abramską nieodpowiedzialną po mężu Adamowiczu skremowanym być może za szybko, jeżeli w ogóle miało to wteleportowanie miejsce, ponieważ Prokuratura postawiła jednak zarzuty byłemu policjantowi, skremowanemu z Policji, którego Owsiak, syn ubowca przygarnął łaskawie do żłobu Orkiestry w Gdańsku, u Adamowicza, więc albo zrobią z nas wszystkich, ze wszystkich obywateli, jak POLON długa i szeroka, z całej Europy B (Trzymorza Stratfor Friedmana) wariatów z mocy ustawy, ażeby ukryć lewe księgowanie, odpisy od podatków, których nie było,  albo z tym gazem skroplonym, kupionym na statkach w USA i Katarze, ale nie dostarczonym przecież do PL, bo po co, jeśli magazyny mają tylko na siano, wteleportowane przed dostawami skroplonymi np. na Ukrainę, w ramach Europejskiego Programu Rewitalizacji Doniecka i Odbudowy po cenach uzgodnionych z majdanistami Balcerowicza od reform na Ukrainie, Balczuna od piosenki o kolesiach i Nowaka od zegarków, ze stratą dla państwa polskiego, nieważne, kiedy w niebie wielkiej rzeki Missipipi liczą się tylko z prowizjami dla Judasza.

Ostatnie zdanie Góralki Halki mogła zagłuszać z wolna muzyka jazzowa, blacha, pralki, na melodię piosenki narodu amerykańskiego, od słów: A święty Jan, a święty John przyszli na Ziemię tańczyć rock and roll, a święta Ewa, Calypso śpiewa…

 

DrFranc: Varius Avitus Bassianus, Elagabalus, kapłan Baala, który panował jako Imperator Caesar Marcus Aurelius Antoninus Augustus wprowadzając kult Słońca na rydwanie zwycięskim z Bramy Brandenburskiej rozlewający się szeroko po całej Ziemi przedpotopową wiedzą, Wedami, artefaktami prehistorycznych cywilizacji?
Uwe, Poeta Polski: Nie byłbym tylko zdecydowany, czy niebo poetów powinien Czytelnik rozumieć zawsze jako „pewną przestrzeń, zdecydowanie oddzieloną od ziemskiej rzeczywistości” i czy ta pozaziemska rzeczywistość, ujęta obrazem, obrazowaniem poetyckim, istotnie „wymyka się bezpośredniemu poznaniu”. Poza samą tylko definicją przedmiotowego zainteresowania podoba mi się zatem większość tego, co Pani Chantry z Uniwersytetu Wrocławskiego napisała w tekście  „Obraz nieba w liryce Macieja Kazimierza Sarbiewskiego: zarys problematyki” opublikowanym jako szkic książki tej Pani Autorstwa, zatytułowanej: „Trzy nieba. Przestrzeń sakralna w liryce Macieja Kazimierza Sarbiewskiego”.
Polecając życzliwej uwadze Czytelnika dzieło wydane we Wrocławiu 2002 r. (nakład wyczerpany) po przeczytaniu skromnego skryptu rok później wydrukowanego w mieście Łodzi, w którym to tekście, nie mieście znalazłem kilka prawd wspólnych naszym doświadczeniom Nieba, w której to przestrzeni sakralnej jest jednak chyba, miejsce także dla profanów (jeżeli przyjąć, że profan to wcale jeszcze nie piekielnik, nie demon w opinii ludzkiej i w Postrzeganiu Pana Boga, grzesznik zatwardziały, którego czyny wołają o pomstę do nieba, ale po prostu osoba jeszcze nie uświęcona, ponieważ nie uduchowiona, nie okrzesana, nie wykształcona literacko, kulturowo obca cywilizacji chrześcijańskiej), zatem sacrum, którego dostępujemy pisząc i czytając poema zdaje się nie być jednak zdecydowanie oddzielone siedmioma pieczęciami, które anioł miałby złamać, lecz siedmioma zamkami chronione jest skarbczyka ziemskiej rzeczywistości, realiów z tego świata, jeżeli oba światy, o których mowa, współgrają ze sobą w każdej teologii i w każdej poezji prawdziwej, współegzystują przenikając się wzajem i czyniąc obrazowanie poetyckie Norwida, np.: pracą, nie zaś grą chłopca na rogu cudownym,  wierszoklety plebejskiego, który chciałby może być postrzegany jako poeta, szczególnie przez prześliczne i młode panny, albo przez młode wciąż jeszcze i wciąż piękne tak samo niezmiennie panie posiadające wpływy ponadczasowe w społeczeństwie, na salonach wpływające (Influencer), na które w Anglii Coleridge’a reaguje się ukłonem słowa: Ladys; w Niemczech natomiast Brentano i von Arnim: Dammen, die.

Goethe, po lekturze zbiorku piosenek zadedykowanych mu we wstępie  przez obu wspomnianych pisarzy, zastrzegł w recenzji, żeby krytyka powstrzymała się przede wszystkim z uwagami, ponieważ piosenki ludowe zebrane, opracowane przez poetów po to są, aby wróciły do ludu, z którego w pewnym sensie wyszły, aby rozeszły się i wypełniły swoje przeznaczenie, którym jest: przeniknięcie życia i edukacji Narodu.

„Nic nie daje drukowanie wszystkiego, ale przysłuży się Narodowi, jeżeli swoim współudziałem przyczynią się Państwo do występowania z historią naszej poezji i poetyckiej kultury, przy czym chodzić musi o gruntowne, szczere i bogate duchowo jej zachowanie”; (Es ist nicht nütze, daß alles gedruckt werde; aber sie werden sich ein Verdienst um die Nation erwerben, wenn sie mitwirken, daß wir eine Geschichte unserer Poesie und poetischen Cultur, worauf es denn doch nunmehr nach und nach hinausgehen muß, gründlich, aufrichtig und geistreich erhalten).

Po Myśli Goethego zatem będzie, w odczytaniu naszym współczesnym, zwrócenie się przez Norwida we wierszu zatytułowanym „Do publicystów Moskwy” z gorzkim wyrzutem wyrażonym w  stwierdzeniu: „Wy – głosicie Słowian potęgę(…) … wy!… na koń!” Poeta Polski w czterech zwrotkach, po cztery wersy, wskazuje na zakłamanie w publicystyce Moskwy przyganiającej Lachowi mariaż kulturowy z Niemcem. Przez Rosjan (których dzisiaj wciąż nazywa się nowymi ruskimi!), Norwid przypomina żydoskie pochodzenie zakłamaniu silącemu się na oryginalność, ubranemu jednak z perska w meszty; nie Ruś i nie Wikingów krew, ale mózg Niemców i pot Słowian. Złożone na zrealizowanie mitycznej, biblijnej misji panowania nad wszystkimi innymi Narodami.
Czy obżydliwa hucpa związana z użyciem przedmiotowym dwóch kobiet Bogu ducha winnych, robiących ewidentnie publicznie od lat za niepociumane, urządzona Narodom Unii Europejskiej XXI w. przez purimowego przygłupa kosztem Kopacz i von der Leyen, seksistyczna, nikczemna zagrywka niegodna szurke, cwaniaka w bandzie, który umie trzymać fason. Antysemickie, ordynarne oraz bżydkie zakpienie sobie z dwóch niewiast na zakończenie pobytu swego w Brukseli, podpowiedział być może figurantowi kolega Graś, który za ciecia krajowego robi dla zagranicznego właściciela nieruchomości w Polsce? Zobowiązany umową do zamiatania ulicy przed posesją, za okresowe korzystanie z powierzchni mieszkaniowej domu należącego do obcokrajowca?  Tusk przecież sam tego by nie wymyślił, ani Dworczyk, jeżeli potrafił tylko wykorzystać mównicę premiera RP do własnej prywaty, odgrażania się publicznego, że nie pozwoli zrobić krzywdy swojemu synowi, Michałowi przez Ministerstwo Sprawiedliwości, ani za robienie dla Michnika w gazecie.pl za fałszywego korespondenta w Chinach, ani dla Stefańskiego (Plichty, recydywa) w przedsiębiorstwie lotniczym, w którym Noblista Lech Wałęsa ze skremowanym po wszystkim  Adamowiczem ciągnęli kabla (fotogenicznie, nie oralnie!), po lotnisku przed samolotem uwiązany dla picu, reklamy, a i tak g(.)wno z tego wszystkiego wyszło. Po czynach ich poznacie oddanych do zbadania z moczem, powiada się w innym miejscu; w Brukseli już słychać głos byłej polskiej pani premier Kopacz krzątającej się z fotelami rządowymi na dworcu kolejowym w Czeladzi, skierowany do asystenta, Michała Kamińskiego: Powiedz im, że otwieram posiedzenie Parlamentu Europejskiego! Powiedz im, żebym nie musiała udzielać kar za spóźnienia, żebym nie musiała im przypominać, że najsamprzód robiłeś za szefa sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego, zanim zdradziłeś ojczystą partię Prawo i Sprawiedliwość i przeszedłeś do Tuska dla kasy w Brukseli.
Wilhelm Tell ze strzałą na kuszy mówi do synka z jabłkiem na głowie stojącego:
…Kein Schaden dir bereiten,

Du trägst kein Schuld und ich kein Sünd,
Ruf nur zu Gott mit mir mein Kind,
Gott wird den Pfeil schon leiten.  http://www.deutschestextarchiv.de/book/view/arnim_wunderhorn01_1806?p=27

…Nie przynieść ci szkody,
Nie masz winy a ja grzechu,
Wezwij Boga, dziecko, jak ja,
Bóg pokieruje strzałą.
Dziecko:
Ach Vater mein, Gott mit uns haͤlt,
Der Apfel von dem Scheitel faͤllt,
Gott hat den Segen geben.
Ach, ojcze mój, Bóg z nami był,
Jabłko z ciemienia spadło mi,
Bóg nam pobłogosławił.

Uwe, Poeta Polski: Szczerze wyznając, iż z trzech rodzajów nieba, odkrytych przed Czytelnikami przez Marię Łukaszewicz-Chantry w obrazownictwie poetyckim Sarbiewskiego, najmniej wymaga od Poety Polski niebo Sławy, do którego zaszufladkowany został niniejszym, przed chwilą Donald Tusk z damami dwiema na obłoku mgławym z powyłamywanymi szufladkami. Nie lgnie do tego nieba Młodość z Ody Mickiewicza. Jeśli zaś mówić o dwóch niebach pozostałych: niebie poetów i niebie chrześcijańskim, to skoro Pan Bóg stworzył człowieka na swój wzór i podobieństwo, to siłą rzeczy stworzenia oba pozostałe światy muszą być sobie koherentne. Nakrywają się w metaforach, przenikają w asonansie, w odczuwaniu bliskości rymu częstochowskiego, itd., itd. nie pora może ze wszystkim od razu na ławę, za dużo już było na tym etapie wychodzenia, idąc po Myśli Goethego, stopniowego, stopniowanego w upowszechnianiu literatury, w zależności od przygotowania czytelniczego, przy czym rację ma badaczka zauważając, iż „Niebo poetów rozciąga się nisko nad ziemią” op. cit. 200.

Poeta Polski tak bowiem usytuował obraz nieba, oddany we wierszu napisanym już 1974 r.:

 

NISKO NAD ZIEMIA

Dawno zjedliśmy zawieszenie broni – popas
Tak ostrych niegdyś w wędzidłach
Zmienił się w karki spuszczone po sobie
Jak chorągwie na deszczu

Klangor wyciąga nam nogi poziomo
Nisko nad ziemią tańczymy kozaka
W ciasnym pokoju i w ciasnych
Butach

1974

 

Stefan Kosiewski, Nisko nad ziemią. Wierszem. Wydawca: Śląsk Katowice 1997, 25.

 

Maria Łukaszewicz-Chantry powiada: „W niebie poetów, obok wieszczów i opiewanych przez nich bohaterów, obecne są postaci mitologiczne, przede wszystkim bóstwa związane z poezją, a także realne i fantastyczne zwierzęta”, 201 (konie, żurawie – to właśnie przedstawione w obrazie nieba powyżej, a raczej nisko, poniżej przywołanego nieba poety przytoczonego wiersza, który to obraz nieba w publikacji prasowej, Studencki Magazyn Artystyczny, Katowice, uwierał jeszcze piosenką, był dłuższy o dwa słowa).

Potwierdzam zarazem uwagę uczonej, że: „…w niebie poetów istotny też jest aspekt szczególnego powołania poety i nadprzyrodzonych źródeł poetyckiego natchnienia”. 204

Dziękuję Panu Bogu w Trójcy Przenajświętszej Jedynemu, którego boscy twórcy Konstytucji dla niebiańskiej Unii Europejskiej nie wpisali, dzięki Bogu do Preambuły na szczęście, zakładam jednak votum separatum w stosunku do słuszności hipotezy:
„Pobyt w różnych rodzajach nieba zawsze jest najwyższą nagrodą i wyróżnieniem”.

Wątpliwości mam w tej materii, a to dlatego głównie, że są takie nieba, w których jednym dobrze, a drugich by mdliło, od nadmiaru przybytku, bogiń i bogów, ubogaconych niebem poetów.

Z Panem Bogiem Z Frankfurtu nad Menem czytał Stefan Kosiewski

https://gloria.tv/audio/TkWwogoM3vAt3w797JB8saspc

 

sowa: https://lnkd.in/dK6jTUe O, Europo Platona! https://lnkd.in/daA6CMq Video: https://lnkd.in/dahCppz Merkel odmawia szklanki wody żywej intuicji przenikającej człowieka https://lnkd.in/dv_yUxK
Lech Klekot: https://lnkd.in/dd6mtAP Stefan a tak do rzeczy czy ten nasz kraj jest rządzony przez ludzi bez rozumu i wykształcenia Czy naprawdę u nas rządzą tylko przygłupy i nie…i z pod budki z piwem ? https://twitter.com/sowa/status/1146178452724338688
sowa: https://lnkd.in/dEWGycm Kaczyński ma nowe szaty pedała i Magdalenkę gen. Janiszewskiego w szafie z GRU https://lnkd.in/dpvRWxv
Sowa Magazyn: 27 Cze o 22:53  Czynności  Narzeczona reprezentanta Polski Grzegorza Krychowiaka zwyciężyła w notowaniach sondujących! Po sezonie piłkarz Lokomotiw Moskwa wybrał się na zakupy, a Celia Jaunat wyszła w mediach społecznościowych z kolejną propozycją programową. Grzegorz Krychowiak uwielbia wychodzić z domu a także podróżować razem ze swoją ukochaną. Krychowiak nadaje się nie tylko zdaniem Sklepowicza ze Zjednoczenia Patriotycznego Narodowych żydokomunistów GRUNWALD im. Bohdana Poręby, śp. reżysera filmowego (HUBAL), na lepszego Prezydenta RP od całego dotychczasowego barachła.
Bożociałowcy Chińskim Murem za Kandydatem Krzychowiakiem i Polakiem!

https://gloria.tv/audio/Hqm8DbfMMHHo43mteZfii8eA6

 

Uwagi i przestrogi dla wstępujących do stanu małżeńskiego:

http://sowa.blog.quicksnake.pl/Janusz-Piechocinski/An.. „Zanim zawrzesz znajomość celem przyszłego małżeństwa, poradź się rodziców (Celio, Grzesiu, dop. sk) i ludzi uczciwych – ale zawczasu, bo potem za późno żałować i narzekać. Nie znajdzie szczęścia, kto wszelkie wygody życia obiecuje sobie po zawarciu związku małżeńskiego. Sakrament małżeństwa to nie wygoda, to nie wolność, lecz przeciwnie, czekają cię obowiązki wielkie a ciężkie. Panna odpowiada tylko za siebie samą, a mężatka za męża, dzieci. Dlatego nie względy światowe powinny łączyć małżeństwa: nie pieniądze, nie stanowisko, nie piękna twarz, lecz szczera miłość oparta na Bogu i cnocie”; cnota w rozumieniu neoplatońskim, to nie tylko hymen dziewiczy w sromie panny. Dlatego: „Młodzieniec niech się nie żeni z osobą lekkomyślną, rozpustną, pyszną, niegospodarną, leniwą, kłótliwą, upartą, niepobożną, niemoralną, która swych rodziców nie szanuje, ludzi obgaduje, swego języka nie hamuje” …jakoż i libida, ibidem.
Antyjanus PDO34 https://shoudio.com/user/sowa/status/16399

Warunkiem pokojowego rozbicia UKŁADU Kaczyńskiego (żyda i pedała) ze żydoską sitwą tęczowych biseksualistek Frasyniuka jest, żeby niewiasta o biczłonowym nazwisku nie rozbijała na chama jedności Narodu fałszywym przestawieniem wajchy tramwajowego na zboczony kult ciała Matki Boskiej z Lesbos.

 

Ukochana Frasyniuka z ROAD nie zaszkodziła Matce Bożej lesbijską koronką

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=2720008378015..
PDF:

Angela Merkel, żydokomunistka, była szefowa propagandy FDJ, komsomołu enerdowskiego, która dziś robi za Kanclerza Niemiec i ratuje prywatne banki żydowskie oraz taką samą burżuazję państw trzecich kosztem przyszłych pokoleń obywateli

Tego, co za .:Sprawą kielni i młotka zbuduje się samo na gruzach państw Unii Europejskiej, zatem  chciałby dla prywatnych celów zawłaszczyć sobie Monitor Polski, bowiem były zasiadacz kanapowego kongresu liberałów kopiących głównie piłkę nie rozumie różnic między tym, co to jest i czemu służy Dziennik Urzędowy Rzeczypospolitej Polskiej Monitor Polski, a co jest jako tabula rasa do artykułowania bżydkich wymysłów na ścianie publicznej ubikacji w zaubeczonym repatriantami Trójmieście. https://shoudio.com/user/sowa/status/11351

 

Anioł SENIOR czyta: Księga Wyjścia 20. Dekalog 10. Nie będziesz brał kierowcy oralnie, ani dziecku pchał do buzi; nie zrobisz sobie z dupy gęby, abyś nie pokalał bliźniego twego!

 

Koza CIGELE: Kanalie, zabiliście mu brata, Lecha Kaczyńskiego; chciał ci Królowi Trzymorza służyci, swą chorągiew mieci…; z nienawiści bezkarnej spalony na panewce śmieci/ Müll/ rubbish deweloper diabelski wtrąci pedał pedofila na 30 lat po 30 lat posuchy piekielnej impotencji do potęgi entej (die Ente, kaczka w jidysz).

 

Owieczka: to za mało za krzywdę uczynioną jednemu z braci naszych najmniejszych!

 

Kotek KECELE: Jezusowi Chrystusowi wyrządzoną krzywdę; sto lat, sto lat, niech gnije w piekle nam! Jeszcze jeden i jeszcze raz…

 

Piesek HINTELE – A kto?

 

Chór Grecki CIEMNY OBŁOK: – Episkopat Polski! Ja-ro-sław! Ja-ro-sław!

 

Prezydent Andrzej Duda: A kto z nami nie wypije, tego we dwa kije!
Pierwsza Matka Prezydenta Trzymorza, z domu Milewska (prof. Trzymorska-Duda), nie wiadomo, czy rodzina z gen. Milewskim od afery żelazo, czy tylko przypadkowa zbieżność biblijnych nazwisk po Magdalence podsuwa na chama studentom do podpisania listę poparcia dla kandydata z rodziny (nepotyzm, kurewskie kumoterstwo!): Jutro egzamin chyba masz, podpisz, dziecko; ja cię uczyć każę! Chciałabyś panienko do raju bez zaliczenia? A może do Egiptu? Marcus? Ewangelista? Podpisz, wybierzże sobie swego za Prezydenta Trzymorza Wschodnioeuropejskiego. Na wieki wieków, na saksy.  wideo: https://vk.com/video467751157_456239147
Ks. Machulski, ks. Cybula, ks. Icek Sławoj Leszek abp Głódź z buławą gen. w kieszeni mieszają, przekrzykują się: bez spuszczania się wolno, byle ziarno nie spłynęło przy pieszczotach do kiszki stolcowej, pani myśli, że ja jestem pijak, prostak, świnia i pajęczyna

https://sowafrankfurt.wordpress.com/2009/10/04/akt-3-scena-2-detabuizacja-koniec-swiata-coraz-blizej-herody-herodenspiel-von-stefan-kosiewski/

http://sowa.quicksnake.cz/Ministerstvo-skolstvi-mladeze-a-telovychovy/Angelologia-w-kajdankach-zespolonych-G-22-HERODY-Herodenspiel-von-Stefan-Kosiewski-Akt-3-scena-2-ZECh-PDO666-RATING-ZA-AUDYT-PDO238-Moodys-Blues

https://archive.org/details/angelologiag.22herodyherodenspielvonstefankosiewskizechpdo666kolejnaewepdo147rat

https://sowafrankfurt.wordpress.com/2019/06/29/