POMIDOR · 29. Februar 2020
Z wilczego dołu
Feliksowi Netzowi
Odkąd przewody telefoniczne obrosły tłuszczem
podobnym do tego, jaki niektórzy hodują za uszami,
nie sięgam po telefon. Jedynie od czasu do czasu, w formie pobudki dla tych, którzy czuwają, bo ja nie mogę spać, śpiewam do mikrofonu piosenkę o Swicie. A tak bym chciał zadzwonić terazdo poety wierzącego tylko w jedną miłość, świętą, za zdradę której płaci się głową pełną ołowiu, kobiecych utyskiwań, lub książeczek czekowych ze srebrnymi stuzłotówkami. I powied