· 

Sekretne przejście Czesława Miłosza von Stefan Kosiewski WIDZENIE WIDZENIA 20240505 ME SOWA

 

PDF: online.pubhtml5.com/icot/oxli/ Sekretne przejście Czesława Miłosza nad Zatoką San Francisco NWO^PPP von Stefan Kosiewski Deep state in the United States[1] Studia Slavica et Khazarica ZECh FO ZR 20240505 ME SOWA twitter.com/sowa/status/1787098799950745737
WIDZENIE WIDZENIA (w soczewce teleologicznej eksplikacji tekstu)
Al.Scriabin Romance - Kacper Nowak & Mara Dobresco
- Z ilu stanów składają się Stany Zjednoczone? Z 50, czy z 51 stanów, jeśli nie liczyć D.C. (District of Columbia) za stan, to przecież unikatowy charakter ma także D.S. (Deep state in the United States), którego istnienie węgierski Friedman György [2] wywiódł z istnienia w Stanach Zjednoczonych od 1871 roku służby cywilnej[3]. W tzw. Polsce po Magdalence ’89, szefową służby cywilnej jest Anita Noskowska-Piątkowska, która zgodnie z ustawą o służbie cywilnej złożyła do końca marca 2024 sprawozdanie z działalności za rok 2023[4]. Ustawowo Prezes Rady Ministrów w ciągu trzech miesięcy przyjmuje lub odrzuca to sprawozdanie.
Donald Tusk ma zatem jeszcze tylko niecałe dwa miesiące, po 5 maja 2024, na wnikliwe i krytyczne, niełatwe zapoznanie się uważne a merytoryczne z tekstem sprawozdania, w którym szefowa tzw. głębokiego
państwa w Polsce po Magdalence 1989 r. wyraziła m. in. zadowolenie z 20 % podwyżki pensji, wynagrodzeń[5] dla 7 tys. 674 urzędników służby cywilnej wśród 119 591 zatrudnionych w tej służbie cywilnej, ze średnim
wynagrodzeniem 9 353 zł brutto po podwyżce w stosunku do 2022 r. Przede wszystkim jednak Noskowska-Piątkowska związała (skuła) Tuskowi ręce kajdankami zaklęcia zaprawdę magicznego: „Racjonalne zarządzanie ludźmi musimy planować i realizować w dłuższej perspektywie czasowej.
Koncepcja zarządzania kadrami służby cywilnej nie może się zmieniać o 180 stopni przy każdej zmianie ekipy rządzącej”[6], skucia de facto uniemożliwiającego premierowi RP dokonanie skutecznych działań
kontrolnych służby cywilnej, wśród których to, racjonalnych czynności prospołecznych, obniżenie wydatków państwa na służbę cywilną (na wstępnym etapie chociażby o 5 %), przy obniżeniu w PL emerytur o 3,7
oraz 4,1 od 1 kwietnia 2024, odpowiada pozycji państwa stawiającego na akceptację społeczną, szacunek i zaufanie obywateli w stosunku do oficjalnej władzy i ukrytej (głębokiej) służby cywilnej.
Noskowska-Piotrowska apeluje przy tym do premiera Tuska o wzgląd na wspomniane wartości, imponderabilia: „I właśnie ten szacunek i zaufanie obywateli do państwa musimy dziś wspólnie odbudować”[7], zaś czyni tak
świadoma prowokacyjnej w stosunku do rządzonych, niebywałej podwyżki uposażeń służby cywilnej (deep state in Poland) zarządzonej 2023 r. przez premiera Morawieckiego (z kuzynką na Bałtyku), aczkolwiek być może ze zamiarem ewentualnym jeszcze wespół czy też pod wpływem Jarosława Kaczyńskiego do spółki z innymi: Mariuszem Kamińskim, Maciejem Wąsikiem, Jackiem Kurskim, Danielem Obajtkiem ze swym bratem, Richardem Czarneckim (GB) z aresztowanym w rodzinie Czarneckim od Collegium Humanum, z prof. Piotrem Glińskim od wyprowadzonych na żywca do Liechtensteinu setek milionów euro mafijnego na Damę z Łasiczką, Jarosławem Sellinem, Jackiem Saryjusz-Wolskim z bratem o zmienionym o jedną literę nazwiskiem (jak Glemp), dla zmyłki z Beatą Szydło ze synem w powycieranej, znoszonej publicznie sutannie w spółce „ERG” Obajtka pod zmienionym na nowe, nie kompromitujące Jasną Górą nazwiskiem oraz innymi gnuśnymi wybrańcami z listy tzw. głębokiego państwa PiS w Polsce AD 2024, chętnymi (biorącymi) nie tylko z kasy koryta Parlamentu Europejskiego (Ohyda! Jasne, że odraza i siwizna, czerń), kropka:

Kropkę stawia Czesław Miłosz niegramatycznie w utworze prozą: „Odradzanie się utopii: Herbert Marcuse”[8], zamiennie dla przecinka, przed spójnikami: więc i bowiem. Dzieli w ten sposób zdanie na więcej części, ułatwiając niejako proste myślenie intelektualistom a także poniekąd już dosyć ułatwione życie (na
trzy części), do których zwraca się dobroczynny filozof marksistowski z mistyczno-miazmatyczną narracją pocieszycielską bezczelnie zwodzącą młodych ludzi na manowce pokuszenia: „Ostatnie dziesięciolecia nie
najlepiej obeszły się z tymi dumnie-naukowymi rachubami. Czy też wynik był jedynie na miarę tych rachub, skoro konieczność porodziła biurokratyczne państwo oparte na terrorze jako permanentnej
nieuniknionej instytucji. Dziećmi tygrysów są bowiem zwykle tygrysy. U Marcuse nie ma więc zapowiedzi nieuniknionej, nieuniknionej, ponieważ zawarta już jest niejako z góry, w stosunkach produkcji. Te stosunki
produkcji potrafią doskonale dać sobie radę bez zasadniczego przewrotu i powszechny dobrobyt nie leży poza zasięgiem ich możliwości”[9] .Błądzi tak prozą mówiący poeta kalifornijski po stwierdzeniu przegranej
marksizmu i marksistów, w obliczu także nieuniknionej klęski post marksistów takich jak Marcuse, nawykły do przyzwyczajeń wyniesionych z lektury Stanisława Brzozowskiego[10], Miłosz w młodości kręgu
wileńskiego. Zaciąga zasłonę niegramatyczności swojej na nieswoje i własne swe błędy myślenia, zakrywa łatą błędu deklinacyjnego w nazwaniu „mającego zwyciężyć”, aby zapanować w zgodzie ze sztuką królewską nad światem tudzież świadomym opuszczeniem rzeczownika nazywającego expressis verbis narodowość „marksisty niemieckiego” (Marcuse), Miłosz mistyfikuje szarą prozę chałatu rzeczywistości sekretem nazbyt czytelnej (w sztucznej jej tajności) metafory: >>Nieprawdą jest bowiem, że „nic nowego pod słońcem”. Powszechne idee są stale rzutowane w przyszłość i prowadzą ku zwycięstwu [! S.K.] bosko-ludzkiego [tutaj ten B´łąd deklinacji]. Czas nie jest kolisty.Nic bardziej typowego dla Ameryki. Korzystającej najpierw z emigracji
niewykwalifikowanych robotników, następnie z „emigracji talentów”, niż ten import, jakim jest Marcuse. Co zastanawia, to to, że przez pewną kwalifikację chaosu, zwłaszcza przez obronę rozumu, który nie jest dla
niego tożsamy z Molochem, odrobinę nadziei daje młodym Amerykanom niemiecki [tu opuszczenie rzeczownika nazywającego po imieniu narodowość Marcusego] marksista<<[11]. Trzymając się chwiejnie zużytych przez siebie metafor poeta Czesław Miłosz rok po marcu ’68 wytłumaczył się językowo dziwnymi kroki w omawianym szkicu, czytającym go ludziom, ze stanu zniewolenia umysłu farmazona,
niegramatycznością mowy prozy lirnika jakoż skrytymi dla śledzących, cudzych oczu obowiązkami[12], wynikającymi – jak należy nam to sądzić – m. in. ze służby dla stalinowskiej żydokomuny - z pensją dyplomaty w randze attache kulturalnego ambasady PRL w Paryżu do 1951 r. - w głębokim państwie opartym „na terrorze jako permanentnej nieuniknionej instytucji”[13] poeta utrzymywany na etacie wykładowcy Uniwersytetu Kalifornijskiego opisując swoją w USA rzeczywistość ustawił sam siebie z własnej i nieprzymuszonej woli przed ścianą niewoli egipskiego milczenia, którą pozostało mu tylko, jak mniemał, obmacywać na ślepo środkami językowymi, jako to dotykowe pieszczenie ściany budowli piramidy absurdu globalnego w auto sugestywnym przekonaniu znachora świata przedstawionego, że jeśli nawet gdzieś w tym dziele budowniczego konstruktu literata są, albowiem być muszą, pod fałszem jednolitej ściany ukryte przyciski otwierające głowy na sekretne eksplikacje, klawisze przycisków na objaśnienia krytycznoliterackie, niczym w arabskich bajkach uwalniające wyjaśnienia fantastycznych przejść wyraźnie anachronicznego dziś tu Baltazara Ziobro[14], z krainy dreszczowców do realu, to przecież etatowy profesor amerykańskiej uczelni nie otrzymał 1969 roku zgody (powiedzmy: z Parnasu) na wykładanie perłową macicą klawiszy ezoterycznych ścian przed byle wieprzami[15]: „Skoro tak, skoro stawanie się ludzkiego labiryntu skłonne jest do samo-rewelacji, niezupełnie jałowe jest nasze pragnienie sensu. Jednakże, żeby trzymać się tej samej metafory, mamy teraz przed sobą spoistą ścianę. Nawet jeżeli wyczuwam dotykiem tu i ówdzie punkty, gdzie mogą być guziki otwierające sekretne przejście, nie mam obowiązku o tym mówić, bo nie pora”[16]Metafory: labiryntu ludzkiego (41, 42)[17], wielkiego czyszczenia (41), chytrego ducha historii (38), Mesjasza (31, 35), Logosu i Erosa (29, 30, 34, 36) nie sprzyjają klarowności obrazu przesłania Wizji Marcusego nad Zatoką San Francisco, ponieważ ściemniają tylko wizję tyranii państwa opartego na prawdziwym terrorze „permanentnej nieuniknionej instytucji” (30, 32) terrorem dyktatury proletariatu (37), która z doktryny do zastosowania przechodząc ujawniła się, nawet dla każdego głupiego, jako instytucja głębokiego państwa służby (deep state) cywilnej, niemundurowej Służby Bezpieczeństwa w PL, ekwiwalentnej do CIA[18] w USA.Spółki cywilne (Friedmana Stratfor w USA czy Kulturkreis Schwalbach am Taunus GmbH), nie kontrolowane przez żadne czynniki państwowe, ni samorządowe, stanowią ukryte zagrożenie dla wolności człowieka manipulowanego przez aparat tyranii głębokiego państwa. Tzw. Polska po Magdalence ’89 obnażyła ostatecznie wiosną 2024 swój charakter deep state in Polin aferami odrażającej prywaty i chaosu na słupy marionetek głębokiego. W opisie wadliwego systemu stawiamy kropkę po ostatnim słowie tak samo, jak Miłosz stawia kropkę po Mesjaszu: „Marksizm Marcusego pozbawiony został Mesjasza. Jego młodzi czytelnicy nie mogą więc ani dążyć do zmiany istniejących instytucji, bo będzie to zawsze zmiana częściowa, nie dotykająca samego rdzenia dehumanizacji, ani liczyć na Mesjasza, który zwycięży, bo musi zwyciężyć”[19]. INACZEJ[20] a co jest niszą, wnęką w ścianie w której objawia się rzeczywistość posiwiała warga emigranta palec na Wilnie zdanie przykryte konchą nie lśni już hermetycznie
B´łąd  deklinacji odmienianego przez przypadki przymierza Miłosza z Marcuse „prowadzi ku zwycięstwu bosko-ludzkiego”. Fałszem jest przy tym odwoływanie się przez eseistę kalifornijskiego do: Platona, Logosu czy
Erosa, jeżeli mesjanistyczne przesłanie swoje Marcuse adresuje do „zbiorowego nierozumu” (31), który w cywilizacji handlowej nie jest wszak, co widzimy: „pochodną istniejących stosunków produkcji”, ponieważ zasadą zwyciężającego w cywilizacji żydowskiej (po Myśli prof. Feliksa Konecznego)[21] było i jest: kupić taniej, żeby sprzedać drożej. Stosunki produkcji miały i mają obecnie miejsce poza widocznym państwem terroru biurokratycznego, na drugim końcu świata, w Chinach Ludowych rządzonych przez Partię Komunistyczną, w Korei Północnej, Malezji, Indonezji, na Sri Lance, niczym na Ukrainie (stosunki oligarchiczne w dziedzinie produkcji rolniczej) ustawiane nad logiką z erotyką starożytnych przez nowożytne algorytmy tzw. sztucznej inteligencji (AI, KI, SzI) w: Czadzie, Nigerii, Nigrze, gdzie przedwczoraj, 3 maja 2024 rosyjskie wojska weszły do bazy lotniczej, w której są wojska USA[22]. Spotkały się na jednym lotnisku z lotnictwem wojskowym Stanów
Zjednoczonych Ameryki Północnej, jak w maju 1945 nad Łabą, w Czechosłowacji, ażeby ustąpić sobie nawzajem uprzejmie miejsca w  strefach okupacyjnych określonych protokołem negocjacji w Jałcie,
Teheranie, Poczdamie. Zwycięża metafora NWO i sprzężenia, ogólnej przemiany[23], wyczekiwanego oczyszczenia przez siłę zbawczą (proletariat u Marksa), niczym Mesjasz dokonującą „samo-rewelacji” (43) u
Marcusego, ptaka odradzającego się w umyśle człowieka z popiołów stworzenia, pliszki, sokoła, boga z głową czapli, wiosną żurawia na stawie miejskim[24], stawiająca się jako Nowy Porządek Świata, wyczekiwana w cywilizacji handlowej (34) świata istot zdeprawowanych, jak nazwał je Marcuse: „idiotów bez ich winy, ale jednak idiotów” (36). Musiała przynieść klęskę intelektualną nieetycznej zgoła postawy noblisty wnet, o twarzy kunktatora usiłującego fałszywie pogodzić żądze młodzieńcze z racjonalnością pigułki dla nastolatki, do użycia oralnego na drugi dzień po przyjętym do organizmu zbiorowego[25] poetyckim wytrysku domacicznym w pochwie PL.
Ryszard Krynicki dotarł do mnie 1973 czy 1974 r. wierszem o pamiętnej powodzi językowej płynącej ze środków masowego przekazu, który znalazłem w opublikowanym na Zaolziu w „Zwrocie”, piśmie Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Czeskim Cieszynie; wiersz adresowany do młodych czytelników, studentów pierwszego roku filologii polskiej Uniwersytetu Śląskiego, krojonych „na miarę masowej studenckiej rewolty” (35), która wie, czego nie chce w niechcianym systemie, ale nie wie jeszcze, czego może chcieć w niepoznanej swej wolności in spe, w przyszłości NWO po pandemii psychozy. W dialektycznej sprzeczności do dokonanej przez Miłosza 1969 r. interpretacji Marcusego zawierającej niecne pomówienie tegoż buntu pokoleniowego (mającego miejsce pod butem dyktatury Służby Bezpieczeństwa) o brak świadomości słowami: „która wie, czego nie chce, ale nie wie, czego chce” (tamże). Miłosz wiedział, że nie ma obowiązku mówienia o tym, gdzie są guziki w murze milczenia otwierające sekretne drzwi, przejścia do wnętrza Wielkiej Piramidy, do trzeźwego zrozumienia w labiryncie ludzkości, którym się jeno zachwycał.
I nic poza tym. Nie był z pewnością wizjonerem autor 33 (liczba chrystusowych lat) esejów – w zachodnim rozumieniu – felietonów wydanych pod tytułem: „Widzenia nad Zatoką San Francisco”.
„- Rezygnujesz – [słyszał naówczas głos mego pokolenia Czesław Miłosz] – godzisz się na niejasność, chcesz zadomowić się w niejasności.
I przyznawał: „- Owszem, w tym stopniu, w jakim służy to memu zdrowiu. Co jest teraźniejsze, ruchome, płynne, uporczywe, może być za chwilę schwytane w dzbanki naszych zgrabnych rozumowań, ale zaraz ucieknie,
zostawiając puste skorupy” (42).
Ryszard Krynicki szczęśliwie dojechał na Frankfurckie Targi Książki 2000 roku z mocą poezji czasu kolistego:
„WIOSNA
Pierwsze dni wiosny. Na podmiejskich cmentarzach
Wzeszły kobiety. Kwiaty – pielęgnują kwiaty.
Jak wiatr, który kształtów minionego świata,
jak deszcz, który kształtów minionego świata,
jak pył, który kształtów minionego świata,
jak grom, który kształtów minionego świata
nie mogąc zatrzeć – niewiernie odtwarza,
nie mogąc odtworzyć – niewiernie powtarza”.
- Ryszardzie, widzisz? Późnym wieczorem, po zamknięciu dnia handlowego na Frankfurckich Targach Książki obchodzimy opustoszałą już, polską halę, gościa honorowego. Kramarze zbierają z półek pachnące teraźniejszością tomy, chowają w pudłach na zapleczu. Antek Pawlak z Gdańska siedzi jeszcze nad kulistym słojem ze złotą rybką. Nie wodzi jednak dłońmi po chropowatościach budowli ludzkiego labiryntu: sprzężenie w tzw. Polsce po Magdalence nie dawało piszącym znaku ogólnej przemiany, nie szuka więc (za Miłoszem ujmując) sekretnych przejść wiodących do zrozumienia wagi chwilki dla poety. Za nami dwoma pędzi po pustej już hali ogromna i tłusta, jak tysiąc kotletów, „Lokomotywa Tuwima”; idioci z Polski zdziecinniałej Adama Zagajewskiego, urzędnicy, zapewne służby cywilnej głębszego państwa od płytkiego Ministerstwa Kultury RP nakręcili to szaleństwo, postawili, na kilka lat przed wejściem Polski do Unii Europejskiej, na promocję XIX wiecznej literatury ery pary w epoce komputerów. Inni idioci w Sejmie RP ogłosili potem jeszcze „Rok Tuwima”, już w dobie Internetu i smartfonów.
Skorupki teraźniejszości, pogardzane przez Miłosza w jego odczytaniu Marcusego, klikały na podświetlanych klawiaturach pod palcami naszych dłoni; Grupa poetycka „Taraz” (Kornhauser, Kronhold), skorupy amfor i lampek oliwnych odsyłają współczesnych do historycznych stosunków produkcji oraz do stosunków własności[26], naciskane guziki otwierają sekretne przejścia w murze, o którym śpiewał Jacek Kaczmarski w „Piwnicy pod jaszczurami” 1981 (po Jacku przemawiałem wtedy za pieniądze w konstrukcji na temat: „Sex, pornografia, literatura”, na kanwie pewnego tomiku, podręcznego jak pęk słów-kluczy w analizie literackiej, guzik, joystick, klawisz w dłoni, obracający po osi duży wycinek muru, wyłomu wszak nie czyniący nikomu, ni sprzężenia głęboko w państwie.12lew światło i świat [27]pochodzi z niego kierujesz się doń podnosisz kamień skorupkę znajdujesz w tym go tam gdzie góry mają uszy przesadzają się korzeniem do gór yznak przymierza wymieniasz na inny znak na przykład doniczkę w oknie A
[1] Deep state in the United States Głęboki stan w Stanach Zjednoczonych
en-m-wikipedia-org.translate.goog/wiki/Deep_state_in_the_United_States?_x_tr_sl=auto&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl
[2] George Friedman Jerzego Friedmana „W 1996 roku Friedman założył
Stratfor , prywatną firmę wywiadowczą i prognostyczną, i pełnił funkcję
dyrektora generalnego i dyrektora ds. Wywiadu“.
en-m-wikipedia-org.translate.goog/wiki/George_Friedman?_x_tr_sl=auto&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl
[3] Friedman, George (15.03.2017). „Głębokie Państwo to bardzo realna
rzecz. Podmiot ten nosi nazwę służby cywilnej i powstał w celu
ograniczenia władzy prezydenta”. 15 marca 2017 r., 10:09 EDT
Zaktualizowano 16 marca 2017 r Ten post został opublikowany na obecnie
zamkniętej platformie HuffPost Contributor.
[4] Sprawozdanie Szefa Służby Cywilnej o stanie służby cywilnej i o realizacji zadań tej służby w 2023 roku.pdf Rozmiar:0.95MB
gov.pl/attachment/449b5341-24a7-45a5-a693-9272709ffb4d
Sprawozdanie Szefa Służby Cywilnej o stanie służby cywilnej i o realizacji zadań tej służby w 2023 roku.pdf967.82 KbDownload
[5] „Państwo powinno ich pracę godnie wynagradzać – wymaga tego elementarna odpowiedzialność isprawiedliwość. Dlatego z ogromną satysfakcją odnotowałam fakt, że w ustawie budżetowej
na ten rok kwota bazowa dla służby cywilnej wzrosła o 20 procent”.
Anita Noskowska-Piątkowska szefowa służby cywilnej, Od szefowej służby
cywilnej. Sprawozdanie szefa służby cywilnej za 2023 rok. Kancelaria
Prezesa Rady Ministrów marzec 2024:4[6] Sprawozdanie szefa służby cywilnej za 2023 rok, marzec 2024:3[7] ibidem[8]
Czesław Miłosz, Odradzanie się utopii: Herbert Marcuse. Widzenia nad
Zatoką San Francisco. Literatura na świecie nr 6 (122) Warszawa,
czerwiec 1981:28-43[9] Miłosz, Literatura na świecie 1981:30-31[10] Op. cit., 34[11] ibidem[12]
„sekretne przejście, nie mam obowiązku o tym mówić, bo nie pora”.
Czesław Miłosz, Odradzanie się utopii: Henryk Marcuse. Literatura na
świecie 1981:43[13] Miłosz, Literatura na świecie 1981:30[14] Stefan Kosiewski, Skremowanie się Baltazara Ziobro twitter.com/sowa/status/1767500416198053988Skremowanie się Baltazara Ziobro[15]
Mateusz VII 6. „Nie dawajcie psom świętego, ani miećcie pereł waszych
przed wieprze, by ich snadź nie podeptali nogami swemi, i obróciwszy
się, aby was nie roztargali”. Biblia Wujka Biblia Wujka (1923)/Ewangelia wg św. Mateusza 7 - Wikiźródła, wolna biblioteka[16] Miłosz, Literatura na świecie 1981:43[17] Numery stron Literatury na świecie nr 6 (122) 1981[18]
Friedman chciał zastąpić państwową CIA prywatną swoją firmą Stratfor, z
której odszedł jednak 2015 po włamaniu we Wigilię 2011 (Anonymous) i
ujawnieniu 2012 jej dokumentacji (WikiLeaks, Julian Assange); przykładem
zastąpienia publicznej działalności samorządu przez prywatną spółkę
jest w RFN Kulturkreis Schwalbach am Taunus GmbH robiący geszefty na
kulturze poza kontrolą publiczną, Brief zum Europatag vom 3.05.2024 w
zał.[19] Miłosz, Literatura na świecie 1981:35[20] Stefan
Kosiewski, Inaczej. Oby do Wilna. Stowarzyszenie Europejskie PONS GAULI,
Radio PLUS Katowice, Drukarnia im. Karola Miarki w Mikołowie ISBN
83-914127-0-9 KAROWICE 2000:7[21] Feliks Koneczny, Cywilizacja żydowska. ANTYK. Warszawa 2001 [22] Siły rosyjskie weszły do bazy, w której są wojska USA TVN24 | Świat 3 maja 2024, 13:00 Źródło: PAP Siły rosyjskie weszły do bazy, w której są wojska USA[23] Lecą żórawie w Höchst 20231117 KLANGOR Lecą żurawie 20231117 in Höchst KLANGORvideo_2023-11-17_23-17-04/ Stefan Kosiewski, Nisko nad ziemią. Wiersz. Studencki Magazyn Reporterski smar. Katowice, grudzień 1974 Stefan Kosiewski, Nisko nad ziemią. Studencki Magazyn Reporterski smar. Zarząd Wojewódzki SZSP. Katowice grudzień 1974, s. 8.Nisko nad ziemiądawno zjedliśmy zawieszenie broni - popastak ostrych niegdyś w wędzidłachzmienił się w karki spuszczone po sobiejak chorągwie po deszczuklangor wyciąga nam nogi poziomonisko nad ziemią tańczymy kozakaw ciasnym pokoju i w ciasnychbutach uwiera rotaStefan Kosiewski, Nisko nad ziemią. Wierszem, Wydawca Śląsk Sp. z o.o. Katowice 1997:25 ISBN 83-7164-080-3 PDF: 1.15 MB file on MEGA PDF: scribd.com/…KLANGOR-Nisko-nad-ziemią-von-Stefan-Kosiewski-1974Stefan
Kosiewski on Instagram: "Lecą żórawie w Höchst 20231117 KLANGOR
video_2023-11-17_23-17-04
sowafrankfurt.wordpress.com/2023/11/17/leca-zurawie-20231117-in-hochst-klangor/Stefan
Kosiewski, Nisko nad ziemią. Wiersz. Studencki Magazyn Reporterski
smar. Katowice, grudzień 1974
sowafee.jimdofree.com/1974/12/01/stefan-kosiewski-nisko-nad-ziemią-studencki-magazyn-reporterski-smar-zarząd-wojewódzki-szsp-katowice-grudzień-1974-s/Nisko nad ziemią
vk.com/video467751157_456239595"[25] Ryszard Krynicki, Organizm zbiorowy. WL Kraków 1975 polona.pl/item-view/3a643f9a-faee-4621-b1b8-bab7fa08c799[26] vide: Jacek Tittenbrun, Własność we współczesnej myśli marksistowskiej. Ruch prawniczy, ekonomiczny i socjologiczny. Rok XLVI – zeszyt 1 1984:235-254[27] Stefan Kosiewski, POEMA NOWE. Wierszem. Katowice 1997:42-47 CYWILIZACJE MISTYKI
Sekretne przejście Czesława Miłosza von Stefan Kosiewski WIDZENIE WIDZENIA Schwalbach-Olkusz 20240505 ME SOWA.pdf2.55 MbDownload
Sekretne przejście Czesława Miłosza von Stefan Kosiewski WIDZENIE WIDZENIA 20240505 ME SOWA.pdf1.74 MbDownload