Na ślub w chałacie na Woli abo SŁODKO
SŁODKO SŁODKO Studia Slavica et Khazarica von Stefan Kosiewski PANDEMIA PSYCHOZY Zniweczona Rzeczywistość
sowafee.jimdofree.com/polski/zarys-estetyki-chazarów/
wiceminister finansów Piotr Patkowski (30 l.)
wziął ślub w chałacie przy ołtarzu na Woli
wiceminister w resorcie rozwoju i technologii
do trenu sukni, którego nie miał kto ponieść
dołożyła w miodowo-musztardowym sosie rostbef
na przystawkę, zaś w sosie miodowym udko kacze
jako danie główne; Kaczyńskiego przy tym nie
było. Był Kościński, były minister bez matury
ligon.wordpress.com/tag/stefan-kosiewski/
https://www.fakt.pl/polityka/slub-patkowskiego-i-semeniuk-wiceministrow-pis-zaczelo-sie-od-zgrzytu-zdjecia/g8ghqcc
ligon.wordpress.com/2020/01/13/aldi-a-ursula-w-brukseli-39-muszelki-zech-von-stefan-kosiewski-charakter-rodowy-klanu-ssetkh-pdnxii-odzydzanie/
PDF: https://de.scribd.com/document/610794313/
Stan David Ligoń
sowa magazyn europejski
ALDI a Ursula w Brukseli 39 MUSZELKI ZECh von Stefan Kosiewski CHARAKTER RODOWY KLANU SSetKh PDNXII ODżYDZANIE
Ciekawe, czy bracia: Theo i Karl Albrecht; sieć handlowa ALDI, kawa ALBRECHT ale i m.in. sieć sklepów Trader Joe’s w USA wyceniana na $38 billion; cnbc.com/2019/05/14/how-aldis-founders-turned-a-local-grocery-into-a-38-billion-fortune.html oraz Ernst Carl Julius Albrecht, prawnuczek XIX wiecznego barona i wielkiego kupca, od 1976 do 1990 premier Dolnej Saksonii, od 1985 do ’86 Przewodniczący Bundesratu, w latach ’50 zatrudniony na poważnej pozycji w Europejskiej Wspólnocie Węgla i Stali, w koncernach i radach nadzorczych w RFN i USA, zmarły 2014, de.wikipedia.org/wiki/Ernst_Albrecht to rodzina, czy tylko przypadkowa zbieżność żydoskich nazwisk?
Albowiem po udanym porwaniu miliardera Theo Albrechta dla okupu w 1971 r. (wypuszczony po zapłaceniu porywaczom 3 milionów dolarów), politycznie myślący do przodu Ernst Albrecht ukrył swoją córkę Ursulę za granicą, po zrobieniu przez nią w Niemczech licencjatu z czegoś (wszystko jedno) w 1976 r. zakonspirował piękną, jak każda Esterka żydówkę w Londynie pod fałszywym nazwiskiem, jako Rose Ladson. Ponieważ zaś ta została ukryta nie na azylu politycznym w lagrze i obawie przed grożącym jej porwaniem (przez porywaczy i szmalcowników angielskich) albo przed prześladowaniami po ew. powrocie do kraju pochodzenia, najbardziej dyskretnie schowana przed donosicielami pod najciemniejszą latarnią w zachodniej, ubogiej dzielnicy żydoskiej Londynu, w mieszkaniu matki przyszłego ministra RP Jacka Rostowskiego, to ten biedak, powiedzmy tak chciał, czy nie chciał, zmienił sobie i nazwisko a także imię i pochodzenie żydoskie na polskie, jak mały kameleon dla mimikry, tzn. dla niepoznaki (zwiększenia miary krętactwa), na: Jan Antony Vincent-Rostowski w końcu.
Czyli: wrócił do nazwiska używanego nowatorsko wcześniej przez jego ojca, nie dziadka, bo dziadek żyda, Jakub Rothfeld używał jako lekarz dobrego nazwiska w pisowni jidysz, wskazującej na możliwość pochodzenia wykształcenia jego ze świata cywilizacji żydostwa aszkenazyjsko-zachodnioeuropejskiej, nie ze zadupia małomiasteczkowego carskiej Rosji, natomiast po wylądowaniu desantu komandosów brytyjskich nad Wisłą po Magdalence 1989 r. (Richard Czarnecki jeszcze i Radek Sikorski jeszcze z innymi, wykształconymi tak samo na rzekomych magistrów, jak w PRL na o mało co magistra (o.m.c. mgr) nie wykształcony Aleksander Kwaśniewski a w Londynie do tego w tym czasie Tomasz Kościński, Minister Finansów obecnie w rządzie Mateusza Morawieckiego XXI w., epoki wchodzenia klasy sztucznej inteligencji szeroką parą takiego w erę światłowodów G5, dla którego w normalnym kraju demokratycznym (rządzącym się w interesie publicznym zasadami: Wolność, Równość, Braterstwo) należałoby.:.Bracia i Siostry, a nawet kto wiem czy nie należy należy tego zrobić, jak Chaplin we filmie Dyktator, tzn. demokratyczną drogą wyborów i konszachtów trzeba karę stanu wojennego przywrócić właśnie dla takiego w tym celu, ażeby poustawiać to wszystko, całe to barachło tak, jak powinno się zaprawdę w porządnym państwie suwerennym, porozstawiać równo od ścianami. Powiada się tak w pełni przytomności zdrowego umysłu w Dniu Maryjnym, 13 stycznia AD 2020. Szczęść Boże Państwu, z Frankfurtu nad Menem czyta Autor nauki Niebopolityki Polski na gruncie 37 lat przebywania na emigracji politycznej w jedności ducha św. ze rzymskokatolickim papieżem Benedyktem, który obroni celibat i Kościół św. przed żydomasońskim heretykiem Bergoglio, antypapieżem Pacza Mamy o posturze z pobudek chuligańskich naruszającego nietykalność cielesną niewiasty na Centralnym Placu we Watykanie, w pobliżu szopki z bydlątkami, których bić po łapach nie wolno takiemu, a kto by krzywdę zrobił najmniejszej ze sióstr moich, tego należy wyrzucić do morza ze samolotu papieskiego na bardzo dużej wysokości, jak to praktykowano w Argentynie za czasów dyktatora Videli i jezuickiego żydokardynała Bergoglio, żeby poznał na własnej skórze (we wyobraźni poetyckiej, rzecz jasna!), jak wyszło szydło spod sutanny białej symbolicznie dla zamydlenia oczu białą postacią padającego w Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej; howgh, jak powiada za Indian Północnej Ameryki Karl May w Dziełach Wszystkich, usuniętych w całości z bibliotek w PRL (Cenzura PRL, posłowie Zbigniew Żmigrodzki, Wrocław 2002, s. 27.) w czasach szczytowania Wisławy Szymborskiej, z domu Rottermund rymowanymi poematami gloryfikującymi Stalina, które żydostwo z Komitetu Noblowskiego nagrodziło po latach złotym krążkiem, dyplomem i kopertą z pieniędzmi, o wiele grubszą od przechwyconej przez Jarosława Kaczyńskiego po wygłoszeniu obietnicy przekazania łapówki ks. Sawiczowi, jeśli nie w Izraelu obecnie, to pod zmienionym nazwiskiem w Londynie, albo na podatkowych Wyspach Palikota, Ogrodach Koralowych.
System państwowy należy zmienić ze złego na dobry, zgodny z prawami naturalnymi Pięknego, Dobrego, Prawdziwego, podpowiadającymi wszak normalnemu psychicznie człowiekowi, grupom ludzi, społecznościom, społeczeństwu, narodom i całej wspólnocie ludzkiej narodów świata tego, kierującego się nie tyle zmową sitwy wtajemniczonych Bilderbergów, umacnianych satanistyczną komunią doroczną, spotkaniem sitwy komunijnej kumających w Davos, czy Grupy Lucyfera obediencji rytu mieszanego, rewanżystowsko-rewizjonistycznego (ojciec Ursuli von den Leyen należał przez lata do największych aktywistów Ziomkostw Górno- i Dolnośląskich w Niemczech kanclerza Adenauera w płaszczu Zakonu Krzyżackiego paradującym z wynalezioną i opatentowaną przez siebie konewką z dziobkiem, który można było zakładać, żeby wylewana woda rosiła kwiatki posadzone w Rezydencji Kanclerza, albo zdejmować można było z konewki ruchomo zawieszony dzióbek, zabezpieczony zawleczką, żeby nie spadł i nie zagubił się w trawie, ale żeby po zdjęciu i schowaniu dzióbka zgodnie ze załączoną do konewki, w sprzedaży hurtowej a także detalicznej, wypunktowaną (A. B. C. D.) instrukcją obsługi, co i jak szeroką strugą podlać, jako drzewko wsadzone, a co podkreślić tylko cieniutką kreską noty zapachowej samca Kapo, zamarkować feromonami szefa grupy, Naczelnika Państwa, Rzeczypospolitej Przyjaciół, namaszczonego sadłem borsuka przez szamankę syryjską na prezydenta Polin klęczącego na Małopolskim bruku z jedną nogą uniesioną po diabelsku w gołe niebo, dominującą buńczucznie, sposobem chazarskim nad oblewanym kwaśnym moczem na wolnym powietrzu pień drzewka jabłkowego zasadzonego Bergoglio w Ogrodach Watykanu przez byłą premier Polski Tuska. Kopacz.
«Систему нужно менять». Владимир Лепехин 21 gru 2019 w:
Радио АВРОРА 21 tys. subskrypcji
Stonoga, sorki, który w jidysz brzmiałby dumnie: Hundertbein, głosi na You Tube, że Poloczek z Rostowskim wywieźli z Polin miliardy do Luksemburga.
Ursula von der Leyen, zamelinowana jako Rose Ladson, mieszkała przy 64 Philbeach Gardens (porównaj: Ogrody Koralowe, Bronisław Malinowski, PWN Warszawa
1984), na piętrze nad Rostowskimi obok swojego wuja, Ericha Stromeyera. Majera, takiego, czy innego. Obie rodziny trzymały się blisko ze sobą i pomagały sobie.
„C. CHARAKTRER RODOWY KLANU
W dziełach etnograficznych bardzo często można się spotkać z frazesem, że klan jest rodzajem rodziny, czytamy w Tomie 1. Wierzenia pierwotne i formy ustroju
społecznego. O zasadzie ekonomii myślenia, s.292), że wszyscy członkowie uważają się za braci i siostry, i że z tego wypływają obowiązki zachowania przepisów egzogamii, wspólnej obrony i
zemsty, tak jak i wszystkie inne socjologiczne cechy. Takie postawienie kwestii jest stanowczo fałszywe, zauważa uczony. Wszędzie, gdzie istnieje klan, istnieje obok siebie także i rodzina
indywidualna, to znaczy rodzina złożona z męża, żony i ich dzieci”. Tu przerywamy przytaczanie, żeby zauważyć, iż Malinowski nie był z pewnością antysemitą, ani homofobem, ale normalnym
człowiekiem był, w którego czasach uznanie związku seksualnego pary pedałów za związek zrównany z rodziną byłoby niedorzecznością pozbawiającą zwyrodnialców nimbu wyrafinowania przy
uczestnictwie w konsumpcji owocu zakazanego, tabu, a przez to pospolitego, prostackiego, nie zasługującego na odnotowanie w literaturze pięknej (622 upadki Bunga, Witkacego, kolegi
Malinowskiego, który mógł być prototypem bohatera pytanego, czy ma prezerwatywy (zaszeleściło w tekście książki) i czy po tym, jak ten tego, to nastąpi zmiana i Szpak będzie Bociana,
powiedzmy obrazowo, eufemistycznie, nie odstręczając od lektury dzieł dwóch z najwybitniejszych Polaków, jak Tokarczuk, z polskich nie wypominając Noblistce medalu brązowego, danego zamiast
srebrnego na wczorajszą licytację u Jurka Owsiaka, syna żydów i ubowców, Złoty Melon, Mrówka Cała, D(.)pa Jaś, wyłudzenia podatkowe itp. Damy bawią się i piszą SMS-y do mamy: jak damy, a jak
nie damy, to pomagamy sobie, bo przecież musimy sobie pomagać.
„Rodzina ta jest bardzo wyraźną jednostką w Australii. Jest mniej wyraźna u tych ludów, gdzie klan matrylinearny zamieszkuje wspólnie komunalny budynek, ale i tam można ją wyraźnie wskazać. Obok klanu istnieją jeszcze inne jednostki klanowe, jak na przykład klany ogzogamiczne w Australii. Twierdzenie, że klan jest rodziną, jest więc nieścisłe i ogólnikowe, powiedzenie zaś, że jest rodem, jest także niedostateczne, bo nie charakteryzuje klanu. „Ród” jest dość nieokreślonym tworem społecznym, dla Bronisława Malinowskiego, aha, wychodzi: Ażeby ściśle określić, do jakiego stopnia klan może być uważany za rodzinę, lub ród, trzeba zbadać, jakie są jego funkcje rodzinne, czy rodowe, jakie wyobrażenia o pokrewieństwie klanowym i zaznaczyć czym się różną od wyobrażeń rodzinnych. To właśnie zamierzamy uczynić, naturalnie w najogólniejszych tylko zarysach, gdyż materiał, którym możemy rozporządzać, jest bardzo niedostateczny”, s.293.
Gdybyśmy chcieli, dajmy na to od teoretycznych dywagacji naukowca przejść w tej chwili do analizy szczegółowej sytuacji klanowej Vincent-Rostowskiego i Rose Ladson w Londynie lat ’70 ub. wieku, to musielibyśmy rozporządzać tu dla dobra nauki Niebopolityki materiałem badawczym pozwalającym na porównanie warunków np. zdobywania wiedzy w jednym i tym samym czasie przez Ursulę Albrecht oraz oprócz Jacka vel Jana, czy Richarda Czarneckiego, naówczas jeszcze nie zięcia gen. Hermaszewskiego z WRON, ale kto wie właśnie, czy nie kręcił się już wtedy koło generała? Ale przede wszystkim jeszcze nie wiemy, czy poziom studiowania, albo kierunki studiowania w przypadku Ursuli von Leyen zbliżone były do kierunków wspominanych w opowieściach i w legendzie zawodowej nauczania się banksterki w Londynie na poziomie szkoły średniej PRL przez Tadeusza Kościńskiego, (nie znamy drugiego, prawdziwego nazwiska!), robiącego dzisiaj za Ministra Finansów w rządzie Morawieckiego, podstawówki u salezjanów brytyjskich, na poziomie szkół, których nie zaliczył w najmniejszym nawet stopniu chociażby taki dla przykładu Gershwin, który tym się różnił od klezmera z Olkusza, że głosy trąbek w kawałku symfonicznym Amerykanin w Paryżu zapisał dla wygody w partyturze kolejno: A, B, C, D i ten, kto potem to zagrał z nut pokazane na premierze filmowej wziął wielkie litery za nuty, zamiast za kolejność wskazaną po prostu wielkimi literami przez samouka, który genialnie zadbał o przywiezienie z Europy wpisanych polifonicznie do utworu muzycznego trąbek samochodowych, opisanych przez Autora rzeczowo
ytcropper.com/cropped/KU5e1c4614ba48a
PDF: issuu.com/home/published/ursula_aldi_w_brukseli_39_muszelki_zech_von_stefan
Brak komentarzy.