POLITYKA PALIATYWNA
Prolegomena do Odżydzania po Myśli prof. Feliksa Konecznego Hymn Uwego Poety Polski Na Radę Narodów Europy HERODY Herodenspiel von Stefan Kosiewski Akt III CANTO DCXXV Zarys Estetyki
Chazarów FO20 + FO100
Uwe, Poeta Polski wychodzi przed szereg i śpiewa sobie a Muzom:
Wali sie Unia, państwa, euro
na prochach czerń do władzy
wali piorunem łuna w drzewo
Kain do Raju chciałby tajnym
krużgankiem skryty w czerni
Nie czerń to .:Bracia-czeladnicy
Windsor, KOR-owcy, rewizjoniści
November, smutna dla Polaków pora
Trocki, Lenin, rewolucja, Aurora...
ciągnie i ciągnie, wyciągnąć nie może
do stołka premiera, bo rąbek spódnicy
tajemnicy zaszkodzić może, ściągnął go
z ciała baletnicy, z jej zięciem obaj
spalili dowód rzeczowy na miejscu walił
mocno w nozdrza odorem alkohol przelany
kateringowy cudownie przemieniany
w niewinną krew Baranka, którą hoży
diler w mitrze z pastorałem w ampułach
za relikwie cudu nad Wisłą rozprowadza
którego nie było, bowiem biorąc Szydło
w dłoń szef, czy Kuba Bogu siarkę
pod skórę opłatek zaszywa przewrotnie
odwykówkę, by oszukać bydło ofiarą
fałszywą zamoczoną w rozlanej krwi
bratniej fikołków tysiąca małpeczek
skacze w salonce, wali pod czaszką
czaszki dla ukrycia lęku niezguły in
vino veritas rozjasnia mrok niemota
Tak wali z taśmy prawda w oczy: złoczyńca
wspólnika do aresztu wydobywczego wsadza
aby nie porzeszkadzał w Promocjach na
ministrów, mistrzów Zakonu .:Braci
najwyższego stopnia w Duchu Czasów
Europy podwójnie widzianych prędkości
za symbol rewolucji Jutrzenkę ma, Wenus
planetę Lucyfera. To Aurora, Stella Maris
Psia Gwiazda, tę Petrus Romanus, papież
ostatni wsadzi sobie na końcu czasów tam
gdzie prorok mówi, aby świeciło światło na
stole, nie skryte pod korcem, czy łóżkiem
Rozjaśnia się zatem dla jasności, iż Watykański
sekretariat ekonomiczny dementuje pogłoski na
temat rzekomej rozrzutnosci jego prefekta kard.
Georga Pella; fałszywe są książki, których nie
idzie spalić na stosie Jezuity, jak fałszywe sumy
wydane na promocję książki Kaczyńskiego z kasy
partyjnej, z dotacji państwa za kampanię wyborczą
na opiekę nad matką, która w partii nie była, ale
mogła zginąć za Ojczyznę w Powstaniu Warszawskim
jak ojciec z przemyślnie przestrzelonym palcem
Sumę 4,5 tys. euro, którą kardynał miał wydać na
krawca za garnitur, wywalić trzeba było na wino
mszalne i komunikanty, które Andrzej Duda zbierał
zbierał będzie z posadzki Domu św. Marty nazajutrz
po przedstawieniu Sejmowi przez premiera ministrów
Rządu Obalania Systemu z Magdalenki Kryptosyjonistów
Byly premier Marcinkiewicz desygnowal na premiera
Rzadu RP Beaty Szydło Jaroslawa Kaczyńskiego (PC,
kasa z ART-B, Telegraf, Spółka Srebrna itd.), żeby
żyd ukryty z ujawnionym autorem pomysłu na Komitet
Obrony Robotników, Macierewiczem w roli Ministra
Obrony członków rządu przed bezrobotnymi w Polsce
wystrzałem z torebki po cukrze polskim dał sygnał
do Skoku Naimskiego w roli szefa resortu energetyki
przyczajonego na system energetyczny kraju wzorem
niegospodarności żony tego żydokorowca, którą Irena
Lasota, O, Ironio! Nie: Ireno, na Falach Radia Rozgłośni
Wolna Europa niesioną za prawdę widziałem po nocach
Skok po Skoku wali się skokami do Polski od nowa
Sitwa dwóch takich, co ukradli księżyc (kalkując
z jidysz wymawia się w tytule: CO, zamiast poprawnie
powiedzieć po polsku: którzy) przefarbowani na blond
z wymową niewyraźnie sepleniących synków lektora
marksizmu-leninizmu, inż. po 18 miesiącach studiów
który mógł po powstaniu przystać do ubowców, skoro
nie ujawnianiają życiorysu, kryją niechcianego ojca.
Dlatego głosu chłopcom udzieliły aktorki a jednemu
coś z tego chyba pozostało, dlatego Beata Szydło
przewidziana była do roli premiera konstruującego
gabinet autorski, w oderwaniu od cieni czerni,
żydokomuny przemykającej u Broniewskiego w sieni,
żydoubowców pod arkadami Pałacem Saskim u mnie
za Frankistami przed rozbiorami Najjaśniejszej
Finis Poloniae. Wali się Skok, filar potrzebny
Minister Sprawiedliwości w Rządzie Rabownictwa
Górniczego butle z tlenem Ziobro gniotą w żebro
które Pan Bóg wyjął z człowieka na pociechę i na
radość, żeby samotnemu nie było głupio w jaskini
Z Panem Bogiem
Z Frankfurtu nad Menem czytał Stefan Kosiewski